Podejście nr. 3 kontrola nr 2

Sama nie wiem od czego zacząć tego posta… Może od najważniejszego- punkcja w sobotę. Trafił się lekarz u którego już kiedyś byłam, ale wtedy on był na przyuczaniu więc zakładam że jest dość nowy. Przynajmniej poświęcił mi trochę więcej czasu niż inni (szkoda tylko że jego norweski dość mocno kulał). Odnośnie wcześniejszych prób, nie potrafił wytłumaczyć gdzie może być problem. Powiedział, że takie przypadki są rzadko. Odnośnie zmiany leku, stwierdził, że te leki mało się od siebie różnią. To akurat dziwne stwierdzenie bo menopur jest zupełnie innym lekiem niż gonal f czy puregon. Po wizycie u niego trafiłam do pielęgniarki, która zaproponowała rozmowę z kimś z laboratorium  Oczywiście się zgodziłam. Znowu z językiem był problem, ale coś tam się dowiedziałam przynajmniej. Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie dlaczego przy pierwszej próbie zarodki nie przeżyły rozmrażania, powiedział tylko że to się zdarza.  Co do drugiego podejścia, zarodki przestały się dalej poprawnie dzielić po 3 dobie. Zapytałam więc czy się spotkał z takim przypadkiem, odpowiedział, że tak, że to się niestety zdarza. Zapytałam czy może być coś nie tak z fragmentacją po 3 dniu, nie potrafił mi odpowiedzieć na to pytanie. Mam wrażenie, że Ci w laboratorium nie mają za dużego doświadczenia .. 

Plan odnośnie tego podejścia jest taki, żeby transfer zrobić jak najwcześniej  nawet już 2 dniowych bo w Riks twierdzą że do 5 dnia nie ma co trzymać bo może się okazać że w macicy dadzą radę a poza już nie. Nie bardzo jestem za tym, ale tutaj wychodzi na to że w tej kwestii nie ma z nimi dyskusji. Jedyne co można zrobić to podać 2. Tego lekarz odradzał, natomiast pielęgniarka była za i to zapisała w moich dokumentach. Nie zgodziła się również że stwierdzeniem lekarza, że menopur to to samo jak inne zastrzyki. I weź tu bądź człowieku mądry jak personel w Riks ma bardzo odmienne zdanie na tak ważne tematy. Wspomniałam również i lekarzowi i pielęgniarce o inkubatorze który przecież teraz testują w szpitalu, możliwe że moje zarodki tam wylądują.

btr

Podsumowując dzisiejszą wizytę – odniosłam wrażenie że lekarz był dość negatywny jeśli chodzi o powodzenie kolejnego podejścia w przeciwieństwie do Pana z laboratorium, który był dobrej myśli. 

Czyli w sobotę punkcja (wynik w krwi lekko podwyższony ale praktycznie nic nie odczuwam), dziś ovitrelle (wczoraj zaczęłam nowe opakowanie menopur…… Zuzylam z niego dosłownie kilka kropel bo brakowało mi z pierwszego opakowania) i zapewne transfer w poniedziałek lub wtorek jeśli oczywiście coś się będzie nadawało. 

A później najgorsze 2 tyg czekania…. 

2 kommentarer

    Legg igjen en kommentar

    Obligatoriske felt er merket med *

    Takk for at du engasjerer deg i denne bloggen.
    Unngå personangrep og sjikane og prøv å holde en hyggelig tone selv om du skulle være uenig med noen.
    Husk at du er juridisk ansvarlig for alt du skriver på nett.

Siste innlegg