Przygotowanie mężczyzn do in vitro

Znalazłam super artykuł dla mężczyzn! Warto przeczytać. Link do strony http://staraniowy.pl/mezczyzni-tez-powinni-przygotowac-sie-ciazy/

O tym, że przyszła matka powinna zacząć przygotowania do ciąży na długo przed momentem, w którym na teście ciążowym pojawi się druga kreseczka, wie już chyba każda kobieta. Nie każdy jednak mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego, że jako przyszły ojciec powinien równie solidnie przygotować się do ciąży!

Płodność na talerzu

Nie tylko przyszła matka powinna zwrócić uwagę na swoją dietę. Także mężczyźni muszą wiedzieć, że to, co kładą na talerzu ma niebagatelny wpływ na ich płodność, a co za tym idzie ? szansę na dziecko. W menu przyszłego taty  znaleźć się powinny przede wszystkim witaminy C, E, B12 czy D. Witamina C to doskonały antyoksydant, który chroni DNA plemników przed uszkodzeniem. Gdzie panowie mogą jej szukać? Jej cennym źródłem są m.in. owoce cytrusowe, truskawki, papryka czy tak lubiane przez większość mężczyzn kiszonki. Witaminę E znaleźć możemy z w olejach roślinnych, margarynach, jajkach czy orzechach laskowych. Cennym źródłem witaminy B12 są z kolei jajka, nabiał, drób czy ryby, zaś witaminy D ? żółtka jaj i ryby, takie jak węgorz, śledź czy łosoś.

Poza witaminami, warto zwrócić uwagę na niektóre mikroelementy, a w szczególności na cynk i selen. Cynk odgrywa ważną rolę w procesie tworzenia spermy i wydłużania żywotności plemników, a dodatkowo wspiera utrzymanie odpowiedniego poziomu testosteronu. Gdzie go szukać? W kojarzonym właśnie z męskim menu czerwonym mięsie, rybach, jajach, a także warzywach strączkowych, produktach pełnoziarnistych, brązowym ryżu, ostrygach, suszonych owocach czy pestkach dyni. Również selen bierze udział w produkcji spermy i poprawie parametrów męskiego nasienia. Ten znajdziemy np. w drobiu, chudym mięsie, rybach, pszenicy, owsie, brązowym ryżu, pestkach dyni czy półtłustym mleku. Przyszły tata nie powinien też zapominać o nienasyconych kwasach tłuszczowych ? pomagają regulować ciśnienie oraz wspierają pracę narządów rozrodczych (szukamy ich w olejach roślinnych, rybach morskich, awokado, orzechach, czy pestki dyni). I jeszcze jeden element, o którym panowie często, a niesłusznie zapominają ? kwas foliowy! Jego niedostateczna ilość może prowadzić do zmniejszenia objętości nasienia oraz spowolnienia ruchliwości plemników. Źródłem witaminy B9 są np. warzywa liściaste, szpinak, brokuły, brukselka, kapusta czy pełnoziarniste produkty.

W zdrowym ciele? zdrowe plemniki!

Przyszli tatusiowie powinni też jak najrzadziej przesiadywać na kanapie. Aktywność fizyczna w postaci codziennego uprawiania sportu, prostych ćwiczeń czy chociażby zwykłych spacerów jest niezwykle ważna. Nie tylko w kontekście późniejszej opieki nad dzieckiem, która wymaga ogromnych pokładów siły i energii! Nie wszyscy panowie mają świadomość tego, że jednym z potencjalnych i wcale nierzadkich czynników, utrudniających starania o dziecko, jest otyłość. Dlatego właśnie mężczyźni chcący zostać tatusiami powinni zwracać uwagę nie tylko na to, co kładą na swoim talerzu, ale także ile jedzą oraz ? w jaki sposób to trawią!

Przyszły tatuś powinien też zadbać o swoje zdrowie bezpośrednio. Oczywiście obydwa powyższe czynniki ? zbilansowana, zdrowa dieta i aktywność fizyczna mocno je wspierają, ale niestety, nie gwarantują sukcesu. Dlatego też mężczyźni, którzy chcą zostać rodzicami, powinni zbadać swoją krew, która okazuje się swoistą kopalnią wiedzy na temat stanu organizmu. Zwróćmy uwagę na to, że wiele chorób nie daje oznak od razu ? rozwijają się w uśpieniu, by poinformować o swoim istnieniu w najmniej oczekiwanym momencie. Nie dajmy się im zwieść! Jeśli pojawią się jakieś niepokojące sygnały należy udać się do internisty lub bezpośrednio do specjalisty w konkretnej dziedzinie. Nawet jeśli wszystko wydaje się być w porządku, warto odwiedzić internistę i zapytać o ewentualną konieczność przyjmowania witamin czy suplementów, a jeśli przyszły tata sam ma w zwyczaju takie preparaty zażywać, warto upewnić się, że w żaden sposób nie przeszkadzają w zapłodnieniu (niektóre mogą zmniejszać liczbę plemników, zaburzać ejakulację, itp.) Przyszły tata musi też pamiętać, że miejsca w których przebywa oraz warunki, w jakich pracuje, mogą mieć kolosalny wpływ na jego zdolność do poczęcia ? należy unikać lub ograniczyć do minimum kontakt z wszelkimi szkodliwymi substancjami.

Z przekąskami i używkami ojcu nie po drodze

To, co jest szkodliwe na co dzień, w okresie starań o dziecko okazuje się szkodzić podwójnie. Dlatego też w diecie przyszłego taty niewskazane są produkty, będące źródłem niepotrzebnego tłuszczu, a więc fast-foody, chipsy, paluszki czy słone krakersiki. Zamiast tych kalorycznych i nie wnoszących nic dobrego do organizmu przekąsek warto postawić na ich zdrowe zastępniki, jak migdały, orzechy, pestki słonecznika czy daktyle (tym bardziej, że wspomniane przekąski znalazły się też w grupie produktów, wspierających płodność!)
Przyszły tatuś powinien podejrzliwym okiem patrzeć na wszelkiego rodzaju słodycze ? także te w formie płynnej, jak słodkie gazowane napoje oraz ograniczyć tłuste mięso, wędliny czy sery żółte. Lepiej też nie sięgać zbyt często po dania typu instant ? to produkty wysokoprzetworzone, obfitujące w tłuszcze trans, które wyjątkowo nie sprzyjają męskiej płodności. I na koniec to, czego z pewnością panowie się spodziewali ? warto ograniczyć liczbę wypijanych kieliszków alkoholu. A co do papierosów ? nie mamy litości: powinny zniknąć z życia przyszłego taty zupełnie. Nie dość, że powodują spadek popędu seksualnego i niekorzystne zmiany w nasieniu, to mogą działać szkodliwie na partnerkę. Pamiętajmy, że także palenie bierne, czyli wdychanie papierosowego dymu wywiera trwały wpływ na kobiety w wieku rozrodczym.

Stres ? wróg przyszłych ojców

Podejmując starania o dziecko przyszły tata powinien postarać się też o to, by w jego życiu pojawiało się jak najmniej sytuacji stresowych. Nadmiar kortyzolu jest niewskazany nie tylko dla przyszłej mamy! Nerwowy tryb życia, nadmiar obowiązków, ciągła presja czasu i jego notoryczny brak, czyli czynniki generujące stres mogą wydatnie opóźniać sukces w zapłodnieniu. Badania dowodzą, że działanie stresu w dużym stopniu hamuje wytwarzanie hormonu GnRH (odpowiadającego m.in. za płodność) i co ciekawe, w przypadku mężczyzn proces ten jest bardziej zauważalny niż u kobiet! Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.

Niestety, to nie wszystko. Mimo, że stres sam w sobie nie wywołuje chorób, osłabia naszą odporność, a więc powoduje, że jesteśmy na nie o wiele bardziej podatni! Chodzi w szczególności o schorzenia powodowane przez wirusy, czyli przeziębienie i grypę. Co więcej, jest powodem notorycznego zmęczenia, bezsenności, zaburzeń apetytu, rozdrażnienia, które ? jak łatwo się domyślić, również nie sprzyjają staraniom o dziecko. Do poważniejszych konsekwencji życia w nieustannym stresie zaliczyć można m.in. większą podatność na choroby serca i nowotwory.

Psychika równie ważna

I jeszcze jeden element, na który zwrócić powinni uwagę panowie, starający się o dziecko. Mowa o psychice, dla której już same starania, a następnie ciąża, poród i ich ?konsekwencje? to przeogromne wyzwanie. Przyszły tatuś powinien przyjąć do wiadomości, że już niedługo w jego życiu wszystko się zmieni. Nie chodzi o to, że ? jak żartobliwie mówią niektórzy ? wszystko się skończy. Wręcz przeciwnie ? teraz dopiero ?wszystko? się zacznie! Tyle nowości, ile szykuje dla mężczyzny okres ciąży, a następnie pierwsze miesiące z nowonarodzonym dzieckiem, z pewnością jeszcze nigdy nie przeżył. Musi się do tego odpowiednio przygotować. Nastawić na to, że teraz to niespodzianki będą rządziły jego życiem, że coraz trudniej będzie cokolwiek zaplanować, zorganizować, że to ciężarna partnerka, a następnie maleństwo będzie ?decydowało? o tym, co, gdzie i kiedy. Przyszły tata musi uświadomić sobie, że z wielu przyzwyczajeń na jakiś czas trzeba będzie zrezygnować, wiele ograniczyć i wiele dopiero wdrożyć do swojego codziennego życia ? przewartościowaniu ulegnie naprawdę wiele spraw.

Ale! Przyszły tato! Nie chodzi o to, by myśl o przyszłym potomku stała się kolejnym czynnikiem stresogennym! Podejdź do tej sprawy z rozwagą i spokojem. To największe wyzwanie w twoim życiu, ale ty lubisz wyzwania, prawda? I z pewnością mu sprostasz! Pamiętaj, poziom libido i testosteronu, a także jakość (i skuteczność) współżycia zależą w dużej mierze od twojego samopoczucia i pewności siebie! Powodzenia!

Vitex dalsza część….

 

No tak.. jak zazwyczaj przez kilka dni przyjmowałam 2 tabletki, pilnowałam tego jak oka w głowie ale oczywiście po jakimś czasie albo zapomniałam i nie wzięłam żadnej, albo wzięłam wieczorem tylko jedną bo rano zapomniałam… Tak samo było z witaminą D i cała reszta…. Mam nadzieję, że przynajmniej sprayu i zastrzyków nie będę zapominać Ale i tak jest plan, żeby mieć przypomnienie w telefonie.

Trochę dokładniejszego info o niepokalanku:

Działanie farmakologiczne
Moczopędne, napotne, przeciwgorączkowe, rozkurczowe, regulujace układ dokrewny, antylaktogenne, antyandrogenne (?), odkażające, uspokajające, przeciwdepresyjne, żółciopędne. Hamuje wydzielanie prolaktyny (hormon laktogenny, laktotropina). Pobudza receptory dopaminoergiczne, zwiększa produkcje estrogenów (?). Pobudza i wzmaga czynność ciałka żółtego, hamuje wydzielanie folikulostymuliny FSH, lecz pobudza czyności  lutropiny LH przysadkowej. Przywraca prawidłową równowagę hormonalną: progesteron-estrogeny. Zapobiega zmianom zwłóknieniowym piersi. Zapobiega i leczy endometriozę (zapalenie błony śluzowej macicy). Znosi zespół napięcia przedmiesiączkowego. Stabilizuje cykl menstruacyjny. Usuwa przykre objawy przekwitania związane z zaburzeniami hormonalnymi na osi: podwzgórze-przysadka-jajnik oraz niedoborem progesteronu.  Antagonista amfetaminy. Łącznie z wyciągami kozłkowymi (walerianowymi) działa silniej przeciwbólowo i silniej uspokajająco niż każde z osobna.  Obniża stężenie cholesterolu we krwi. 
Badania prowadzone na Uniwersytecie w Bazylei dowodzą, że ekstrakty z niepokalanka wzbudzają apoptozę komórek nabłonkowych, hamują proliferację nabłonków i mają właściwości cytotoksyczne. Działają tak między innymi na gruczoł krokowy. 
Działanie antyandrogenne i estrogenne niepokalanka jest sprawą kontrowersyjną. Zależy od wypadkowej działania poszczególnych składników czynnych rośliny i ich stosunków ilościowych. Jest także uzależnione od stosunków ilościowych hormonów tropowych i płciowych u pacjenta. 
Prolaktyna hamuje wytwarzanie estrogenów. Zatem inhibicyjne (hamujące) działanie niepokalanka na wydzielanie prolaktyny pozwala na zwiększone uwalnianie i działanie estrogenów. Prolaktyna u kobiet i mężczyzn ogranicza działanie alfa-redukatazy testosteronu i hamuje przekształacanie testosteronu w dihydrotestosteron DHT. Zatem nadmierne dawki niepokalanka mogą  działać androgennie, a nie antyandrogennie, bowiem zmniejszają aktywność prolaktyny i jej hamujący wpływ na działanie 5-alfa-reduktazy testosteronowej. 
Z drugiej jednak strony nadmiar prolaktyny powoduje zmniejszone uwalnianie gonadotropin, co powoduje zanik miesiączki u kobiet i impotencję (niemoc płciową) u mężczyzn. Zatem podanie wówczas niepokalanka będzie działać leczniczo. 
Należy też pamiętać, że niepokalanek pobudza wytwarzanie progesteronu, który nasila trądzik.
Jeżeli niepokalanek zahamuje działanie i uwalanianie folikulostymuliny FSH, wówczas wystąpi inhibicyjny (hamujący) wpływ na syntezę estrogenów w komórkach ziarnistych jajników; ponadto zajdzie inaktywacja (unieczynnienie) aromatazy przekształcającej androgeny w estrogeny. Wtedy niewątpliwie będziemy mieli efekt androgenny po zastosowaniu niepokalanka. 
U mężczyzn niepokalanek poprzez hamowanie hormonu FSH może zatrzymywać spermatogenezę i syntezę białka wiążącego androgeny ABP, co wpływa negatywnie na proces wytwarzania plemników i  płodność mężczyzny. 
Istnieje jeszcze inny ważny punkt odziaływania niepokalanka: LH (lutropina). Niepokalanek pobudza wydzielanie LH, przez co działa stymulująco na owulację, wytwarzanie ciałka żółtego i syntezę progesteronu. U mężczyzn LH zwiększa wytwarzanie i uwalnianie testosteronu w komórkach Leydiga jąder. U kobiet lutropina LH zwiększa wydzielanie androstendionu i testosteronu w komórkach tekalnych pęcherzyków jajnikowych.
W rzeczywistości jednak nie wiemy, czy w ustroju kobiety nastąpi aktywacja aromatazy i przekształcenie androstendionu i testosteronu w estrogeny (estron, estradiol), czy też nastąpi uwolnienie androgenów wprost do krwi bez ich przemiany (efekt androgenny). W pierwszym przypadku uzyskamy efekt przeciwtrądzikowy (estrogenny) i zanik objawów trądziku. W drugim przypadku nastąpi pogorszenie objawów trądzikowych. 
Zatem przeciwtrądzikowe działanie niepokalanka nie jest pewne i zależy od wielu czynników endogennych i egzogennych.

Wieczór tematyczny- sprawozdanie

Wczoraj byłam na wieczorze tematycznym prowadzonym przez #Mari która pracuje w #Medicus Trondheim. Spotkanie było skupione na temacie zdrowia mentalnego podczas procesu ivf. Mówiła o tym, że bardzo dobrze jest dzielić się tym, przez co się przechodzi i o tym mówić. Mówiła o procesie jako o czymś nad czym nie mamy kontroli, dlatego często się obwiniamy jeśli nam się nie udaje zajść w upragnioną ciążę. Jej pomysłem jak sobie z tym radzić, jest postawienie sobie celu,  który możemy kontrolować bo wtedy bardziej wierzymy w siebie jeśli nam się coś udaje i przez to poprawia się nasze samopoczucie. Dobrze znaleźć sobie jakieś hobby i co podkreślała wielokrotnie- prowadzić życie takie, jakie prowadziliśmy przed próbami zajścia w ciążę. A co jeśli tracimy motywację po kilku nie udanych próbach?  Wtedy motywacją może być patrzenie w przyszłość i zastanawianie się jak dziecko będzie wyglądało, gdzie będzie chodziło do przedszkola itd. Nie można się bać, że nic z tego nie będzie, trzeba się nauczyć odważyć myśleć o przyszłości z dzieckiem. 

Niedawno pisałam post o tym, że nie jestem w ciąży A czasami zachowuje się tak jak bym była. Ten temat został również poruszony. Jest to zupełnie normalne, wiele kobiet latami żyje jakby były w ciąży. Nie jest to dobre dla naszej psychiki. Bo kiedy np 2 lata przed ciążą żyjemy i zachowujemy się jakbyśmy były w ciąży, to kiedy wreszcie w niej będziemy, będziemy już tym zmęczone. Oczywiście, ruch i zdrowa dieta to nic złego, Ale trzeba pamiętać , że in vitro to tylko dodatek do życia A nie odwrotnie. Spotykamy się ze znajomymi i rodziną, róbmy to co chcieliśmy robić zanim pojawiły się marzenia o dziecku. 

Często jest tak, że ktoś z naszych najbliższych zachodzi w ciążę. I często jest tak że nie potrafimy się z tego cieszyć. Myślimy wtedy, że jesteśmy źli i sami siebie nie rozumiemy . Ale to nie my doprowadzamy do takiego myślenia tylko #SYTUACJA, w której się znajdujemy będąc w trakcie całego  procesu.

Taka jest nasza sytuacja i tyle. Tak jest i nic z tym nie zrobimy. Żadne nasze myśli i uczucia nie mają wpływu na komórkę jajową, tak samo nie możemy myślami wpłynąć na wynik testu. 

I na koniec: nie zmuszajmy się aby czuć i myśleć inaczej. 

Psycho?

 

Jeszce nie jestem w ciąży, a mało tego- jeszcze nawet nie zaczęłam procesu a już wszystko kręci się wokół ciąży! Rozmawiałam z partnerem na temat wyjazdu na Wielkanoc do USA. Ale przecież jak to… przecież będę mniej więcej w 2-3 miesiącu ciąży i mogę się źle czuć… A to tyle godzin w samolocie…. Chodzę za nim marudzę żebyśmy zaczęli urządzać pokój dla dziecka… Oglądam wózki dziecięce i chodzę po sklepach z artykułami dziecięcymi… Niby przyjmuje to do wiadomości, że za pierwszym podejściem może się nie udać. Ale mimo wszystko wszystkie plany układam z przekonaniem, że będę w ciąży. Nawet na siłowni kontraktu na rok nie chciałam podpisać bo przecież zaraz będę w ciąży. Z jednej strony trzeba myśleć pozytywnie ale z drugiej być gotowym na porażkę. I z doświadczenia wiem, że jeśli jestem przekonana, że coś się uda to to się wtedy nie udaje…… 

Jutro wieczór tematyczny, może zmieni się moje podejście do tego wszystkiego. 

Wszystko po staremu

Te ostatnie dziwne “objawy” ustały. Nie wiem czy to #vitex to powodował czy po prostu #endometrioza…. W każdym bądź razie minęło. Vitex biorę nadal, dobrze że bierze się go cały cykl i nie trzeba robić testów owulacyjnych itd. Ten miesiąc mam zamiar wyluzować. 

Coś jest nie tak

Okres skończył mi się 2 dni temu. Od tych 2 dni mam dziwne kłucia w podbrzuszu. Czy to przez vitex? Już sama nie wiem czy dalej bo brać czy odpuścić już wszystkie ”wynalazki” i czekać na iv vitro…. Jednak cały czas mam nadzieję, że się uda naturalnie i do całej procedury nie dojdzie….
A propos in vitro – w środę 18.10 jest wieczór tematyczny w Oslo. Tematem głównym ma być jak sobie radzić gdy kolejne podejście się nie udaje. Trzeba być medlem żeby wziąść udział. Sama nim zostałam kilka dni temu, teraz do końca roku członkostwo  kosztuje 100 kr. Zgłoszenia na ten wieczór zgłaszamy do 16.10.

Telefon do Rikshospitalet

Po 12.00 zadzwoniłam do szpitala zameldować okres. Zostawiłam numer żeby odzwonili, bo była zajęta linia. Po ok 25 min oddzwonili. Mam długi protokół, zaczynam przyjmować leki (spray) już 23.12! A mniej wiecej w 3 tygodniu stycznia będę miała pobierane jajeczka! Czyli rzeczywiście zmniejszył się czas oczekiwania. Teraz mam tylko co miesiąc meldować okres (mogę to robić elektronicznie) a oni z czasem wyślą receptę na leki . Może i dobrze, że zaczynam brac leki w święta , bo przynajmniej będę w domu a nie w pracy. Mniejszy stres. 

Mam nadzieję, że te nie całe 3 mies. szybko zlecą!

Testuję – Vitex

Nie dostałam jeszcze okresu, powinien być jutro ale nigdy nic nie wiadomo. Od 1 dnia okresu mam zamiar przyjmować #vitex (vitex agnus-castus) czyli niepokalanek mnisi. Oprócz łagodzenia objawów PMS podnosi również płodność. 

Vitex kupiłam na ebay z USA. Mam przyjmować 2 tabletki dziennie. W norweskim artykule na temat tego suplementu wyczytałam, że jest korzystny dla kobiet z endometriozą. 

Teraz tylko czekam na okres żeby móc zadzwonić do kliniki. Chyba nigdy nie wyczekiwałam okresu tak jak teraz 😉

Ostatnie dni Wild yam

Od kilku dni zaczęłam zmniejszać dawkę. Od wtorku mam dziwne kłucie w okolicach jajników, a dziś pobolewa mnie brzuch. Okres powinnam mieć mniej więcej w sobotę a dziś rano (czwartek) miałam wrażenie, że zaraz godz dostanę. Jedynie czego nie odczuwam to bólu piersi. Nie jestem do końca pewna czy zioła z progesteronem są wskazane przy endometriozie. Od następnego okresu testuje coś innego – vitex ale o tym więcej w kolejnym poście.