Genetyka i immunologia

Będąc w Polsce zrobiłam kilka badań które zleciła Penny z ivf serum w Grecji.

Z genetycznych zrobiłam trombofilie, I okazuje się że nie wszystko jest tak jak być powinno.

Więc będąc w ciąży(a może nawet już przed?), powinnam zażywać np. leki rozrzedzajace krew.

Musze również przyjmować kwas foliowy i witaminy z grupy B metylowane.

Kolejnym badaniem, tym razem z immunologi jakie wykonałamo badanie immunofenotypu (w skład badania wchodzą m.in komórki NK)

Niby wszystko w normie, ale na jakimś forum wyczytałam że komórki NK powinny być poniżej 10.

Zwykle podaje się prednisolon w przypadku za dużej liczby komórek NK lub robi się wlewy, lecz o tym niewiele jeszcze wiem.

Kolejnym badaniem był test CBA – ocena cytokin Th1/Th2

Ten wynik u mnie nie ładnie wygląda…

Szczególnie jedno z najważniejszych – TNF alfa.

Te wyniki mogą wskazywać na problemy z zagnieżdżaniem.

A wynik TNF alfa może świadczyć o stanie zapalnym w organizmie.

Infonzw strony serum :

Może dlatego moje komórki są słabej jakości….

 

Poruszyłam temat tych badań przy ostatniej rozmowie z Alena z st. Petersburg. Twierdzi że immunologia się zmienia, i nie powinnam się nią przejmować..  Jedynie przed transferem mogą zrobić np wlewy, a jeśli znajdę w ciążę, wtedy dopiero wziąć pod uwagę immunologie i genetykę.

Jakoś to do mnie nie przemawia..

Ivf serum przykłada dużą wagę to tych badań.

Niestety nie mogę z nimi tego skonsultować, gdyż klinika jest zamknięta cały prawie cały sierpień że względu na wakacje.

 

Jedyną dobrą rzeczą jest wynik fragmentacji dna u partnera.

W tamtym roku było 20 %.

W tym 13%, a żadnych kroków żeby wynik porawic nie było…

 

Podsumowując : wybieramy Grecję.

Czekam tylko aż otworzą klinikę i będę mogła skontaktować wyniki z Penny.

Najlepiej by było jeśli na 2 dni bysmy polecili do Aten i zrobili resztę badań i porozmawiali twarzą w twarz z Penny, ale możliwe że wystarczy konsultacja przez Skype.

 

Złe wieści od Aleny (st Petersburg)

Rozmawiałam dziś z Alena, gdyż chciała porozmawiać o przesłanych ode mnie niedawno dokladniejszych danych o naszych zarodkach uzyskanych w Danii.

Po głębszym spojrzeniu na nasze ostatnie 3 podejścia, Alena doszła do wniosku że Maigaard zrobił kawał dobrej roboty i udało im się osiągnąć wiele dojrzałych zarodków.

Niestety, zarodki już w pierwszych dniach albo źle się dzieliły, albo za wolno albo po prostu nie tak jak trzeba.

Więc wychodzi na to, że moje komórki jajowe są złej jakości..

Alena zaproponowała pakiet z gwarancją – 2 podejścia z własnymi jajeczkami i 2 z dawczynią. Niestety kosztuje to ponad 21 000 euro.. Można również spróbować pojedyncze ivf.

Była pewna jednego – moje zarodki trzeba zamrozić i transfer w innym miesiącu.

Jakby tego było mało, wyszły mi pewne mutacje, i immunologia nie wyszła za dobrze.. Ale o tym w kolejnym poście.

Jestem nadal w kontakcie z kliniką IVF serum w Grecji, ale obecnie maja przerwę wakacyjną, chociaż Penny i tak opowiada na moje maile.

Najprawdopodobniej padnie jednak na Grecję ze względu na to, że biorą pod uwagę immunologie.

Bocian

 

Byliśmy w Bocianie i rozmawialiśmy z doktorem Pietrzyckim.

Nawet nie przejrzał dokumentów.

Stwierdził, że najlepszym wyjściem byłoby skorzystanie z dawczyni, ale warto próbować jeszcze z własnymi komórkami.

W sumie na żadne z moich pytań nie dostałam odpowiedzi.

Mówiłam że robię kilka badań genetycznych i immunologie, ale on na to, że tylko szkoda pieniędzy….

Jeśli byśmy się, decydowali, to musiałabym byc w Polsce między 18 a 20 dniem cyklu, a później najlepiej od 2 czy 3 dnia cyklu, chociaż jest możliwość kontroli w Norwegii, czego jednak lekarz nie poleca ze względu na moją historię. Chcieliby po prostu sami dokładnie wszystko kontrolować.

Zapewne zdecydujemy się na jedno podejście w październiku, nawet ze względu na niski koszt procedury.