Kolejne leki

Dziś dostałam okres (od wczoraj naprawdę mocno bolał mnie brzuch) więc od razu napisałam mail do Penny.

Plan jest taki

Czyli za 2 tyg nowe leki…. Cały październik by tylko leki i antybiotyki, więc w końcu chwila przerwy.

Więc jeśli kolejny okres przyjdzie tak jak powinien, to transfer wypadnie około tydzień przed Świętami.

Może będę miała piękny prezent pod choinkę w tym roku?

Ocena zarodków w 5 dobie

Moje zarodki są 5BB.

Wczorajszy update z laboratorium

Więc są 2… Trochę panikuje że jakość 5BB nie jest wystarczająca, ale nigdy tak daleko nie dotrwały.

Na moje pytanie o szansę na ciąże Penny odpowiedziała tak :

Niestety nie mają zdjęć zarodków…

Od wczoraj biorę antybiotyk który mam brać 10 dni.

Wysłałam właśnie mail z zapytaniem co dalej, bo nie pamiętam przez tą narkozie co Penny mówiła…

Doba piąta

Dziś o 7 rano maialm histeroskopie. Na szczęście pod narkoza. Szpital położony 10 min jazdy samochodem od kliniki. Obudziłam się z bólem więc od razu próba o przeciwbólowe. Polezalam trochę I od razu pojechaliśmy do kliniki porozmawiać z Penny.

Dała mi rozpiskę lekow które będę musiała brać przygotowując się do transferu w innym cyklu.

Obejrzeliśmy również filmik z hysteroskopi.

Dobrze ze się na nią zgodziłam. Mam jakieś stany zapalne, niewiadomego pochodzenia. Zrobili mi jakieś nacięcia, chyba żeby zarodek łatwiej się zaimplantowal. Więc od jutra mam przyjmować silny antybiotyk przez 10 dni, a później jeszcze i inny i inne leki.

Continue reading “Doba piąta”

Czwarta doba

Spotkanie z Penny mieliśmy umówione na 13.00, kierowca z kliniki był po nas 10 min przed 13.00. Bałam się że nie zdążymy dojechać, a okazało się że weszliśmy do gabinetu dopiero o 13.45.

Myślałam że oszaleje ze stresu czekając tyle czasu.

Penny siedziała uśmiechnięta, i od razu powiedziała że mają good news.

Zarodków było 7, bo z tych 19 komorek nie wszystkie były dojrzałe, niektóre się źle zapłodniły itd.

W każdym bądź razie, dziś mamy 3 zarodki!

Nigdy wcześniej tak długo nie dotrwały.

To jeszcze nie 5 doba, ale mówiła, że już najgorsze za nami i oczekuje że nic się do jutra nie zmieni.

Zapytałam o powód dlaczego tym razem taki dobry wynik. Zszokowała mnie odpowiedzią. Powiedziała, że wyniki badań partnera, fragmentacja dna i wszystko inne było książkowe, ale wychodzi na to, że były jakieś hidden issues…. I antybiotyk który brał 40 dni zrobił swoje.

Użyli zwykłej metody ivf, ale wybrali tylko najszybsze i najlepsze plemniki do zapłodnienia.

Moje komórki w ostatnich podejściach też nie były jakieś super, więc w połączeniu ze sperma, która nie była 100 % idealna zarodki przestawaly się dzielić.

Od razu po wizycie kierowca zabrał nas do szpitala, oddalonego  kilka km od kliniki, żeby zrobić badania krwi i ekg.

A jutro histeroskopia o 7.00 rano.

Jeśli zarodki dotrwają do jutra, to zostaną zamrożone i transfer w kolejnym cyklu.

Po histeroskopi mamy jechać prosto do kliniki przedyskutować co dalej.

Trzymajcie kciuki aby nic złego się teraz z zarodkami nie stało!

A propos samopoczucia : pierwszy raz nie odczuwam że miałam punkcje…. Mimo tego że było 19 komórek.

 

Trzecia doba

Dostałam mail od Penny odnośnie zarodków.

Wszystkie 7 się rozwijają. W tym 3 są perfekcyjne, bez fragmentacji, a 2 z fragmentacją ok 5 %! Pozostałe 2 maja ok 20 %.

To najlepszy wynik jak do tej pory.

Dzisiejsza noc będzie decydująca, zwykle źle się działo po 3 dobie.

Jutro o 13.00 spotkanie z Penny.

 

Szczęśliwa 7?

Dostałam mail od Penny

Czyli z 19 zostało 7…

Zapewne cześć była nie dojrzała, i zapewne nie wszystkie z dojrzałych udało się zapłodnić.

I po punkcji….

Punkcja z narkoza to coś wspaniałego…

Były ze mną 3 pielęgniarki i jeden lekarz. Jedyne co było trochę nie przyjemne to to, że rozmawiały cały czas między sobą po grecku jakby mnie tam nie było… Ale I tak zaraz odlecialam.

Po przebudzeniu od razu poprosiłam o dodatkowe przeciwbólowe więc dali mi jakiś zastrzyk.

Jeśli chodzi o jajeczka… Było ich 19…

Rozmawialiśmy później z Penny.  Mamy być dobrej myśli i wierzyć że dotrwają do 5 doby.

Nie wszystkie z tych 19 były dojrzałe, ale Penny mówi, że nie czekają dłużej jeśli aż tyle pęcherzyków jest.

Jutro mam dostać mail odnośnie zapłodnienia, i w poniedziałek stawić się w klinice po 13, bo wtedy będzie wiadomo czy będzie histeroskopia we wtorek czy nie, bo już będzie po 3 dobie od zapłodnienia.


Dostałam antybiotyk który mam brać 5 dni i jakieś czopki.

I teraz najbardziej stresujące dni przed nami….

Kolejny scan w Grecji

Kolejna kontrola u tego samego lekarza, i wszystko pięknie. Jak zawsze… Dziś ostatni menopur i clomid (og razu po dotarciu do domu).

O 23. 00 ovitrelle, 2 sztuki.

Czyli punkcja w czwartek…

Jeśli zarodki do trwają do 5 doby, wtedy zrobimy histeroskopie. Pod narkoza I bardzo się z tego cieszę, bo miałam raz w Norwegii i krzyczalam z bólu…

Dostałam rozpiske co i kiedy, i kilka, stron z opisem jak to będzie wyglądało.

Pierwszy raz będę miała pobieranie w narkozie, więc zero stresu.

Continue reading “Kolejny scan w Grecji”