Jakiś czas temu po raz pierwszy usłyszałam o wysyłaniu krwi menstuacyjnej do kliniki do Grecji. W ostatnich dniach coraz częściej zaczęły pojawiać się o tym wpisy na forach o ivf i Facebooku.
Wystarczy kilka kropli krwi menstuacyjnej w kubeczek i trochę zimnej przegotowanej wody, i wysłać do kliniki. Po otrzymaniu przez nich próby, wysyłają rachunek i po jego opłaceniu podają wynik. Jeśli jest on pozytywny, wysyłają mailem receptę na antybiotyk, zależnie o tego co znajdą, albo tylko dla kobiety albo dla obojga partnerów.
Co może badanie wykryć? Ukryta chlamydie której z krwi czy z posiewu nie można wykryć, ureaplasma i inne bakterie.
Cena? Za cały pakiet
.. czyli jakieś 3000 kr.
To nie aż tak dużo, a wiele kobiet twierdzi, że po kuracji zaszły w ciążę, a starały się po kilka lat.
Post jednej z nich :
Jeg sendte test fordi embryo aldri festa seg..alt annet så bra ut. Fikk utslag på gammel ubehandlet klamydiainfeksjon.. Ureaplasma og bakterieload eller hva det stod. Tok antibiotikakur og da festa egget seg og endelig fikk jeg en positiv test og fødte et friskt barn virkelig verdt å teste.
Więc i ja spróbuję. Szkoda tylko, że właśnie skończył mi się okres i muszę czekać do następnego…
Link do strony kliniki
https://www.ivfserum.com/infection-screening/