Jestem na zwolnieniu od negatywnego testu. Nie mam ochoty wychodzić do ludzi ostatnie podejście mnie mocno podłamało. Wysłałam mail do kliniki z zapytaniem czy nie lepiej zmienić leki np. zastosować bemfola i menopur w jednym podejściu ale otrzymałam taka odpowiedź :
Zdecydowaliśmy że spróbujemy 50 % jajeczek zaplodnić nasieniem dawcy żeby zobaczyć jak się zarodki rozwijają. Partner nie chce słyszeć o dawcy, ale na to się zgodził. Jeśli uzyskamy ładne zarodki ze spermą dawcy, to je zamrozimy i będziemy póki co próbować nadal z własną spermą. A poźniej zobaczymy. Wybraliśmy dawcę przez klinikę, gdzie wiadomo tylko że dawca jest z któregoś zkrajow skandynawskich mogliśmy jedynie wybrać kolor oczu, włosów, wzrost i wagę. Wybraliśmy dawcę anonimowego. Do wyboru mieliśmy jeszcze znaleźć samemu dawcę przez bank spermy, wtedy można dodatkowo wybrać np grupę krwi, zainteresowania itp. Ale jest to droższa opcja, i wtedy trzeba samemu kupić i przesłać spermę do kliniki. A że chcemy tylko zobaczyć jak się komórki dzielą z inną sperma, inne dane nie są dla nas aż tak ważne.
Może się też okazać że problem jest w jakości jajeczek, a wtedy trzeba będzie myśleć o dawcy dla mnie.. . Jak o tym wcześniej myślałam, wydawało mi się że to nie problem, bo to przecież ja będę nosić dziecko. Ale jak to się stało bardziej realne, zaczynam mieć wątpliwości … Dziecko nie będzie miało moich genów, nie będzie do mnie podobne…. Narazie nie chce o tym myśleć .. .
Znalazłam na stronie polskich klinik opcje aktywacji oocytów ( m.in klinika Bocian) . Zwykle stosuje się to specjalne medium w przypadku braku zapłodnienia lub wtedy gdy mała liczba jajeczek zostaje zaplodniona, czyli w naszym przypadku nie tutaj leży problem. Ale można to również zastosować gdy zarodek zatrzymuje się w rozwoju na dalszym etapie.
Napisalam do kliniki z pytaniem cy możemy tego spróbować. Oto odpowiedź :
Więc zdecydowaliśmy się na PICSI, ca aktivering i dawce w tym podejściu. Dodatkowy koszt za to wszystko to około 10 000 kr..
Czesc! Trzymam za Ciebie kciuki. Glowa do gory, cycki do przodu. Jestes silna babka, mierzysz sie z problemami, ktorym inne kobiety by nie podolaly. A Ty tak. Dopiero zaczynam moja przygode z ivf, jestem trzeci dzien na sprayu, pierwsze podejscie. Przygotowalam sie na wszystko, wiem, ze bedzie ciezko, ze przyjda trudne momenty, ze wszystkie starania moga nie przyniesc oczekiwanego rezultatu. Podziwiam Twoja determinacje i ze smutkiem czytałam Twoje posty o nieudanych probach. Zapewne niewiele dadza Ci moje słowa, ale wiedz, ze wlasnie w tym momencie ktos cieplo o Tobie mysli i kibicuje Ci z calego serca. Chociaz Cie nie zna. Przesylam ogrom pozytywnej energii.
Dziekuje za przemily komentarz!!!
Mam nadzieje ze Wam sie uda za pierwszym razem!!!!