I po transferze

Transfer odbył się zgodnie z planem.

Dziś brzuch mniej boli, sprawdziła Mathilde jeszcze przed transferem czy wszystko ok, a później podała 1 zarodek.

W laboratorium pozostały jeszcze trzy, ale kobieta z laboratorium powiedziała że szanse są minimalne żeby przetrwały. Za to stwierdziła że ten który mi podadzą jest naprawdę ładny. Według niej dzielił się jak powinien, blastomery sa równe i fragmentacja jest niewielka. Chociaż wcale mi na takiego nie wygląda.

dav

Rozmawaialm po wszystkim z Mathilde dość długo. Nie potrafiła powiedzieć co jest przyczyną tego że się nie udaje, i na pytanie czy to wina moich komórek jajowych odpowiedziała że na to też nie umie odpowiedzieć. Przyznała, że w 1 próbie zarodki nie były za ładne, dopiero w 2 próbie i obecnej są naprawdę dobre. Dała mi radę, żeby się nie poddawać jeszcze i spróbować jeszcze ze 3 razy że swoimi jajeczkami. Tyle że ja jestem już wykończona. Psychicznie i fizycznie. Te ostanie dni były naprawdę bolesne.

Wracam do domu z nagatywnym nastawieniem….

 

3 kommentarer
    1. biedna…jestes bardzo silna i wytrwala! ja bardzo trzymam kciuki za Ciebie! i wierze, ze sie uda!
      czytajac Twojego bloga, mam troche wrazenie, ze czytam troche swoja historie…w lipcu kolejne podejscie…nr 6…moze jak bedziesz miala kiedys ochote, uda nam sie porozmawiac?

        1. podchodzilam w Bergen, Gdyni, a teraz padlo na Bociana. Opowiem wiecej jak sie zdzwonimy! mojego e-posta masz,to moze w ten sposob wymienimy sie numerami? 🙂

    Legg igjen en kommentar

    Obligatoriske felt er merket med *

    Takk for at du engasjerer deg i denne bloggen.
    Unngå personangrep og sjikane og prøv å holde en hyggelig tone selv om du skulle være uenig med noen.
    Husk at du er juridisk ansvarlig for alt du skriver på nett.

Siste innlegg