Przyjrzałam się dokładniej tym moim zarodkom. I nie bardzo mi się podobają.. Widać że jest fragmentacja. Przejrzałam Journal z Riks, w każdym podejściu występowała spora fragmentacja, więc zapewne to jest powodem tego, że się nue udaje.
Napisałam więc do kliniki z zapytaniem o fragmentację tych 2 zarodków i dostałam odpowiedź że jest trochę fragmentacji ale najważniejsze że ładnie się dzieliły. Zapytałam również o to, czy ja mam dzwonić odnośnie reszty które mają w laboratorium – wyślą mail jeśli będzie coś do mrożenia Jeśli nie, to nie będzie żadnej wiadomości.
Przegrzebalam cały internet odnośnie fragmentacji. Bardzo niewiele zarodków nie ma jej wogole, i jest dużo przypadków gdzie piękne zarodki nie dają ciąży, a te z fragmentacją tak. Ogólnie uważa się, że do 20 % fragmentacji jest ok, ale im mniej tym lepiej. Zobaczymy jak to będzie w moim przypadku ..
Dlatego zarodki w Riks nie przeżyły odmrazania Właśnie przez to, że występowała duża fragmentacja. Znalazłam klinikę w Kopenhadze, gdzie usuwają fragmentację z zarodka i wtedy szansę na ciąże są takie same jakby od początku tej fragmentacji nie było. Więc jesli to się będzie powtarzać, może warto będzie się wybrać właśnie tam.