Rozmawialam dziś z Penny, lekarzem z ivf serum w Grecji.
I szok! Ona twierdzi, że fragmentacja dna 20% to zły wynik i chce w pierwszej kolejności tym się zająć!
Powiedziała, że to nie możliwe, żeby młoda kobieta, z idealnym amh i duża ilością jajeczek miała aż 6 ivf.. Więc kazała mi na razie odpocząć i mojemu partnerowi przepisała kuracje 40 dniową antybiotykiem…..
Później mamy przylecieć na 2 dni do Aten i zrobić kilka badań.
Zgłupiałam… Nikt wcześniej nie twierdził że taka fragmentacja może być problemem…
I teraz mam problem co robić…
Te badania są dość drogie…
I co teraz robić?
Penny mówiła że możliwe jest problem i u mnie ze słabymi komórkami, i u partnera ta fragmentacja za wysoka. Ale przecież z donorem też moje zarodki padły…
Tyle że to było zwykle ivf… A nasze zarodki były z aktywacją oocytów i picsi. I w 2 ostatnich podejściach były ładne, a jak wiele klinik twierdzi – po 3 dniu wkracza genom plemnika…..
Jest metoda, nazywa się MACS która pomaga przy fragmentacji dna spermy. Wiem, że np invicta i novum w Polsce to wykonują. Ale nie wiem jak to ogarnąć… Od nowa wszystkie badania trzeba robić, w konkretnych dniach cyklu, nie mogą być starsze niż 3 miesiące….
Nie mam pojęcia co robić.