Zadzwoniłam wczoraj do Riks zeby zameldować okres i przyjęcie pierwszych tabletek. Okazało się, że zapomnieli mnie wpisać na kolejną próbę… na szczęście pielęgniarka zaraz to ogarnęła i dostałam datę na kontrolę 15.03.
Progynova
Wreszcie przyszedł okres. Od dziś zaczynam #progynova. 2 tabletki rano i 1 wieczorem. O mniej więcej tej samej godzinie każdego dnia. Muszę jeszcze zadzwonić do Riks i zameldować. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, transfer będzie jeszcze przed Wielkanocą.
Trochę boję się skutków ubocznych, chociaż nie słyszałam, żeby były jakoś szczególnie dokuczliwe.
Ksiazki o IVF
Znalazlam w bibliotece kilka tytułów majacych zwiazek z IVF. Warto przeczytac jesli zaczyna się proces.
Można się z nich dowiedzieć jak przebiega cały proces, o naturalnych sposobach leczenia niepłodności, diecie itd jak również opowieści kobiet, które podchodzily do ivf.
#Książki wypożyczyłam w bibliotece.
* Hvor blir barnet av – Åshild Breian
* Vi ønsker oss barn: snarveier for å øke fruktbarheten – Zita West
* Eggløsning: en fortelling om lengselen etter et barn – Judith Uyterlinde
Przygotowania do kolejnego transferu
Czekam na okres i zaczynam tabletki progynova. Miłym zaskoczeniem była cena, trochę ponad 100 kr. Mam też zadzwonić do pielęgniarki aby zgłosić okres.
Tabletki będę brala 2 rano i jedna wieczorem. Po ok. 9-12 dniach kontrola mająca na celu sprawdzenie grubości endometrium i potwierdzenie braku owulacji. Jesli wszystko będzie jak powinno, dostanę datę transferu.
Po kontroli dostanę receptę na #Crinone lub #Lutinus.
I nadal będę przyjmować #progynova.
W dniu w którym ma byc transfer mam dzwonić do laboratorium o godz. 11.15 aby się dowiedzieć czy zarodek przeżył rozmnażanie. Ok 70 % zarodków przeżywa.
Jeżeli wszystko pojdzie zgodnie z planem i dojdzie do transferu, dostaję zwolnienie z pracy na ten dzień.
Po 12 dniach badnie krwi aby potwierdzić/wykluczyć ciąże.
Jesli okaże sie , ze jest ciąża , mam nadal przyjmować crinone/lutinus i progynova. Na wizycie kontrolnej w 8-9 tyg zostane poinformowana o zakończeniu przyjmowania leków w 10 tyg.
Trochę strachu…
W niedzielę bardzo bolał mnie lewy jajnik więc rano w poniedziałek wybrałam się do Riks. Przyjęli mnie od razu mimo tego że nie miałam umówionej wizyty. Zrobił lekarz USG, jajnik nadal powiększony i prawdopodobnie krew się z niego wydostaje i dlatego boli. Dostałam na miejscu silne przeciwbólowe i jeśli ból by się utrzymywał to jechać na Ullevål do szpitala i wtedy operacja bo możliwe że jajowód się skręcił. Na szczęście ból minął…. Według lekarza mogę normalnie wrócić do pracy ale po tym co usłyszałam poszłam do fastlege i dostałam zwolnienie….
Co dalej? Kolejny transfer
Na szczescie mam 3 zamrożone komórki więc ominie mnie faszerowanie się hormonami i kolejna punkcja.
W piątek, czyli 2 dni temu wzięłam ostatni crinone. W sobotę dostałam okres. I tak jak się spodziewałam – bardzo bolesny. Dziś drugi dzień okresu, bardzo czuję lewy jajnik. Jutro miałam wracać do pracy ale chyba jednak zostanę w domu.
W piątek rozmawiając przez telefon z pielęgniarka dowiedziałam się co i jak. Zgodnie z planem dostałam okres, następny będzie w pierwszym tygodniu marca. I od tego okresu w marcu mam zacząć przyjmować tabletki #progonova. 2 tabletki rano i 1 wieczorem. Mam też zadzwonić do pielęgniarki tego dnia. Między 9 a 12 dniem cyklu będę się musiała stawić na kontrolę. Jeśli wszystko będzie dobrze, tzn. endometrium będzie dość grube i nie będzie śladu jajeczkowania w jajnikach, to wtedy dowiem się kiedy będzie transfer zamrożonej komorki. Dostanę od razu receptę na crinone albo lutinus. Dnia , którego ma dojść do transferu mam zadzwonić do szpitala aby się dowiedzieć czy komórka przeżyła rozmrażanie. Według szpitala ok 70% komórek potrafi przetrwać rozmrażanie. Mam nadzieję że mojej się uda….
Wynik testu z krwi
Dziś 12 dzień od transferu. Test rano z moczu negatywny. Po godz 8 byłam juz w szpitalu, ale oczywiście zapomniałam skierowania! Na szczescie pani w recepcji kazała iść tylko na 3 piętro do ivf i poprosić zeby elektronicznie przesłali. A już sie bałam że będę się musiała wracać do domu i nie dostanę wyniku przed poniedziałkiem.
Po 13 zaczęłam dzwonić po wynik. Jak zwykle trudno sie było dodzwonić, wiec zostawiłam numer żeby oddzwonili . Czekałam aż do 14.40! Wynik był taki jakiego się spodziewałam – negatywny. Porozmawialam chwilę z pielęgniarką, mówila ze bardzo rzadko udaje się za pierwszym razem, nawet pary naturalnie starające się popotrzebują trochę czasu. Zdaje sobie sprawę z tego o czym mówiła, ale jakos mi ta rozmowa pomogła. Obylo się bez dramatu.
Pielęgniarka powiedziała od razu co dalej, jak to wygląda dalej i kiedy podejście z moimi zamrożonymi ale o tym w kolejnym poście.
Kontrola
Bylam dziś na kontroli . Wyniki z krwi w porządku. Lekarz zrobil ultralyd , plynu żadnego nie mam ale jajniki mocno powiększone. Jeden jest wielkosci dużego jabłka .
Testy nadal negatywne wiec zapewne ten z krwi tez taki będzie. Przy overstimulering jesli beta rośnie, wtedy kobieta znowu się zle czuje. U mnie jedynie powiększył sie brzuch przez te jajniki i czuje że coś tam sie czasami dzieje. Piersi też przestaly bolec. Oczywiście bez sensu szukac objawow jak sie przyjmuje Crinone ..
Jutro po 13 sie wszystko wyjaśni
Negatywne testy
Nie mogłam wytrzymać i wczoraj i dziś zrobiłam test. Niestety oba negatywne. Czuje od początku, że ciąży nie będzie, ale jest jeszcze szansa. Test z krwi za 2 dni. Wtedy wszystko będzie pewne .